
AI prywatnie i AI służbowo – to zupełnie inne sytuacje nawet dla pasjonatów nowości
Co zyskujesz czytając ten artykuł?
- Nawiążesz bardziej konstruktywną rozmowę z pracownikami - pasjonatami AI prywatnie, ale obawiającymi się używania jej służbowo
- Postawisz na właściwe osoby w firmie we wczesnych wdrożeniach AI, aby szybciej pójść do przodu
- Trafniej wybierzesz projekty wdrożeniowe AI, bo realistycznie ocenisz możliwość adopcji AI w swojej firmie
Wg badań ponad 40% pracowników umysłowych korzysta z narzędzi AI prywatnie, jednak ci sami użytkownicy raczej unikają korzystania z nich w środowisku korporacyjnym.
W naszym środowisku dyrektorów niejednokrotnie zadawaliśmy sobie pytanie na ile osobista biegłość w narzędziach informatycznych przekłada się na otwartość wobec wdrożeń rozwiązań IT w firmie, w której dana osoba jest decydentem. Przeważała opinia, że osobista biegłość cyfrowa sprzyja większemu rozmachowi w cyfryzacji firmy, choć czasem stanowi pułapkę, gdy taki decydent „konkuruje” wiedzą z faktycznymi ekspertami i specjalistami IT.
Technologia sztucznej inteligencji komplikuje ten obraz, choć w dalszym ciągu osoby prywatnie korzystające z narzędzi AI byłyby najlepszymi ambasadorami tej technologii w firmie. Ale nie są, zbyt często nie są.
Bowiem w przypadku tej technologii kluczowe znaczenie ma sama sytuacja używania narzędzia, a nie charakter czy kompetencje osoby jej używajacej.
W domu użytkownicy podejmują decyzje w warunkach niskiego ryzyka (np. planowanie wakacji czy obróbka zdjęć z urodzin), natomiast w pracy ryzyko błędów z poważnymi konsekwencjami jest większe (np. obsługa klienta w firmie finansowej czy raport dla zarządu). Mimo podobnego interfejsu (chatbot), oczekiwania i obawy są inne.
LLM-y są trenowane na danych publicznych, a przedsiębiorstwa operują na danych prywatnych, co wymaga odpowiedniej architektury AI. Narzędzia konsumenckie dają więc odpowiedzi i efekty znacznie lepszej jakości niż te same narzędzia zastosowane do problemów zawodowych, które jednak nie mają dostępu do danych firmowych, więc nie znają kontekstu, co jest kluczowe dla trafnego działania AI. To też bywa zniechęcające do korporacyjnego użytku. Oczywiście, sytuacja zmienia się, gdy w firmie jest governance i architektura dostępu do danych korporacyjnych, ale to mają firmy na wyższym poziomie adopcji tej technologii.
Pracownicy nie przekładają swojego prywatnego aplauzu dla AI również dlatego, że ogólna narracja wbija im do głowy, że AI zwalnia. Więc dlaczego mieliby przykładać rękę do jej upowszechnienia w firmie? Zamiast tego lepiej powiedzieć, że tak naprawdę AI nie dodaje wiele wartości, a po cichu wspomagać się nią.
Jeśli dana osoba będzie stosować narzędzia AI otwarcie, to rodzą się też u niej inne pytania.
Czy mój szef monitoruje moje pytania i polecenia?
Co się stanie, jeśli wpiszę „złe” pytanie i ktoś się dowie?
Jak to wpłynie na mogą ocenę, awans, podwyżkę?
Każdy pracownik dowolnego szczebla wypracowuje optymalny dla siebie sposób pracy, hierarchie wykonywanych zadań, kreuje przepływy pracy zgodnie ze swoim charakterem i interesami. Innowacje mogą zaburzyć ten układ, a nawet na pewno zaburzą, choć może to być korzystne dla osoby. Ale ryzyko jest. Rozważa więc, jakie są moje korzyści z podjęcia ryzyka związanego z czymś nowym? Co więcej, dlaczego miałbym tego chcieć?
Wdrażanie nowych rozwiązań jest szybsze i łatwiejsze, gdy są one zgodne z istniejącymi przepływami pracy i procesami. Ale przecież AI należy do tych, które mają zmienić przepływy pracy i procesy, aby zwiększyć produktywność, a czasem nawet zmienić model biznesu.
Tymczasem wdrażanie AI powinno zaczynać się od zaawansowanych użytkowników, którzy już na własną rękę eksperymentują z AI i rozumieją jej ograniczenia i możliwości. Próby wdrożenia AI u późnych użytkowników często kończą się niepowodzeniem, ponieważ ich potrzeby są inne – oczekują prostoty, kompatybilności i pewności.
Wygląda więc na to, że w firmach chętnych do stosowania na szeroką skalę technologii sztucznej inteligencji, najpierw trzeba stworzyć warunki dla pracowników, którzy ze względu na swoje prywatne doświadczenie mogliby być jej promotorami w firmie, a nie liczyć na ich pasję czy energię.
Dołącz do Klubu Dyrektorów Finansowych "Dialog" już dzisiaj.
Zyskaj dostęp do wyjątkowych wydarzeń i atrakcyjnych możliwości zawodowych.
Dołącz do nas