Wielokrotnie w publicystyce i dyskusjach w społeczności dyrektorów i przedsiębiorców Business Dialog sugerujemy, że zmagając się z jakimś problemem zarządczym warto spojrzeć na zupełnie inną dziedzinę niż nauka o zarządzaniu czy organizacji, nawet na dziedzinę, która pozornie wydaje się bardzo odległa jak biologia, fizyka czy literatura piękna. Świat jest jeden, często właśnie tam są rozwiązania, których potrzebujemy.
W dziedzinie automatyzacji wiele cennych wskazówek dostaniemy od ?? siebie samych, od naszego organizmu, który jest mistrzem automatyzacji, zaczynając od działania umysłu, który tylko niewielką część decyzji podejmuje w wyniku świadomej analizy, większość pozostawiając pozostawiają mechanizmom automatycznych a kończąc na czynnościach, takich jak chodzenie, które jest świadome tylko wtedy, gdy się uczymy chodzić lub gdy natrafia na wielkie wyzwanie, typu wspinaczka wysokogórska czy rehabilitacja po urazie. W neurobiologii automatyzacja jest rozumiana jako działanie bez zaangażowania świadomości.
Automatyzacja zaczyna się na poziomie działania komórek i potem konsekwencje obejmuje cały organizm i wszystkie obszary jego aktywności. Zawsze chodzi o to, aby organizm zużywał jak najmniej energii i o harmonię organizmu jako całości, a także o uczenie się poprzez podejmowanie nowych zadań (a automatyzowanie starych). Z jednej strony więc organizm idzie na łatwiznę, czyli automatyzuje co można, ale z drugiej ? właśnie w łatwiznę nie chce angażować się świadomie. A zatem charakteryzuje go nie tyle lenistwo, co ambicja i witalność. (To temat na osobny artykuł: jak analiza tego, co nas męczy, ilustruje podstawowy mechanizm życia, w tym ludzkiego życia ? męczy nas nieproduktywne działanie, bierność, czekanie, zbyteczność wysiłku. A nie sam wysiłek, trud, ryzyko, itd.)
Przejrzyście opisuje to Antoni Kępiński w książce ?Rytm życia?, więc zacytuję najważniejsze fragmenty, zachęcając do przeczytania całości, bogatej również w inne tematy.
?Układ nerwowy pracuje w sposób kolektywny: decyzja każdej komórki nerwowej zależy od decyzji innych komórek nerwowych. Kolektywność decyzji maleje w miarę powtarzania się zadania. Nowe zadanie aktywuje cały układ nerwowy, a za jego pośrednictwem cały organizm. Subiektywnie jest odczuwane jako skoncentrowanie się na określonej czynności, wahanie się, czy zrobić tak czy inaczej, wewnętrzne napięcie związane z podjęciem decyzji. (?) W miarę jednak powtarzania się zadania, decyzja staje się coraz łatwiejsza, wybór odpowiedniej czynności z czasem dokonuje się automatycznie. A danej aktywności nie bierze już udziału układ nerwowy, lecz tylko ta jego cześć, która najlepiej może nią pokierować. Inne komórki są zwolnione z obowiązku zajmowania się czynnością, w której nie są wyspecjalizowane. Obowiązuje zasada ekonomii wysiłku.
(?)
Dziecko, ucząc się chodzić, mówić, pisać itd. angażuje w tych czynnościach cały swój układ receptoryczny, nerwowy i ruchowy. Cały wysiłek woli jest skoncentrowany na danej aktywności. Z czasem czynność ulega automatyzacji, wykonuje się ją bez zastanowienia, wystarczy rozkaz wydany sobie: chodź, mów, pisz itd., aby aktywować skomplikowany łańcuch zdarzeń prowadzący do wykonania danej czynności. Zagadnienie wyboru i decyzji, tak charakterystyczne dla pracy układu nerwowego, nie znika przy automatyzacji jakiejś czynności, tylko przestaje ono angażować całościowo ukłąd nerwowy, ogranicza się do części układu wyspecjalizowanego w danej czynności. W sytuacji trudnej zautomatyzowana czynność z powrotem staje się świadoma, np. każdy krok w górach, decyzja z powrotem staje się decyzją ogólną, a nie częściową.
Zagadnienie automatyzacji wiąże się ściśle z zagadnieniem hierarchii decyzji. Decyzje poszczególnych neuronów wiążą się w mniejsze i większe wyspecjalizowane zespoły, wzajemnie ze sobą powiązane. Decyzja jest w hierarchii tym wyżej, im więcej aktywuje zespołów. Życie stawia wciąż nowe zadania, toteż decyzje o najwyższym stopniu hierarchii muszą być ciągle formowane. W miarę powtarzania nowego zadania dana decyzja obniża się w hierarchii na zasadzie ekonomii funkcji: aktywuje tylko te zespoły neuronów, które są konieczne do sterowania danym zadaniem. Na tym polega automatyzacja.
(?..)
Zagadnienie automatyzacji, tak istotnie dla ekonomii pracy układu nerwowego, wskazuje na znany fakt, że nic w naturze nie ginie. Każda decyzja zostaje zarejestrowana w komórkach nerwowych i wpływa na decyzje następne. Dzięki temu decyzje następne są łatwiejsze. (?) W sensie psychologicznym mówimy o automatyzacji, gdy pewne czynności dzięki powtarzaniu przestają angażować świadomość, odnośne decyzje dokonują się poniżej progu świadomości. Proces ten jest istotny w każdym szkoleniu, na tym też polegało szkolenie esesmanów. (Autor pisał ten rozdział analizując zachowanie esesmanów w obozach koncentracyjnych ? przyp. IDB).
(?)
Świadomość, czyli całościowe zaangażowanie układu nerwowego, jest zarezerwowane dla aktywności najtrudniejszych.
(?)
Cechą człowieka, jak całej przyrody, jest poszukiwanie nowego. Ta zasadnicza tendencja jest motorem ewolucji. Układ sygnalizacyjny człowieka (podobnie jak zwierząt) nastawiony jest na nowość: sygnały powtarzające się po krótszym lub dłuższym czasie przestają działać.
(?.)
Zarówno w sensie technicznym, biologicznym, jak i psychologicznym decyzja wymaga znacznego wydatku energii. W maszynach elektronowych większość zapotrzebowania energetycznego jest zużywana na tworzenie ?decyzji?, sam sygnał zużywa minimalne ilości energii. Mózg ludzki zużywa ok. 1/5 całego zapotrzebowania energetycznego organizmu. Miliardy komórek nerwowych, z których mózg jest zbudowany, zużytkowują ten olbrzymi zapas energii głównie na formowanie swoich ?decyzji?. Z setek impulsów nerwowych, które bez przerwy dochodzą do pojedynczej komórki nerwowej, musi ona sformułować swoją własną ?decyzję?, wytworzyć własny impuls nerwowy i ten przesłać dalej. Z własnego doświadczenia wiadomo, jak trudne bywają decyzje w życiu ludzkim, ile wywołują wahania, niepokoju, wewnętrznej walki, jak często są przyczyną poczucia winy. U podłoża nerwic nierzadko można się doszukać niemożności podjęcia decyzji (nie zawsze chodzi o decyzję świadomą, tzw. akt woli, częściej o nieświadomą, od woli niezależną, np. wahania między przeciwstawnymi postawami uczuciowymi).
Powstaje pytanie, na co człowiek przyszłości zużyje zaoszczędzoną energię psychiczną, gdy znaczna część decyzji podejmowana będzie przez maszyny, a wysiłek i napięcia psychiczne związane z jego własnymi decyzjami będą zmniejszone dzięki np. środkom farmakologicznym. Czy energia ta ulegnie rozproszeniu czy też skoncentruje się na niewykorzystanych dotąd możliwościach? Dzięki miliardom komórek nerwowych i połączeń między nimi system nerwowy człowieka posiada nieograniczone wprost możliwości tworzenia różnorodnych struktur czynnościowych. Tylko mały odsetek potencjalnych struktur zostaje zrealizowany. Układ nerwowy, podobnie jak inne układy ustroju ludzkiego, pracuje normalnie na około 20-30% swojej maksymalnej wydajności. Istnieje uzasadnione domniemanie, że człowiek może rozwijać się w różnych kierunkach i że wiele jego możliwości psychicznych nie jest wykorzystanych po prostu dlatego, że nigdy nie było ku temu okazji.?